• Kobieta chyba się w końcu opanowała, bo przemówiła już pewniejszym i weselszym głosem: - Panowie, panowie, bo się już zarumieniłam… - Do twarzy pani z tym – skomentowałem, spoglądając wprost na nią i uśmiechając się zaczepnie. Patrzyła na mnie przez chwilkę, jakby ważąc jakąś decyzję, a potem uśmiechnęła się również i wyciągnęła do mnie rękę. - Nazywam się Dorota Rogowska, a to jest moja siostrzenica Kasia. -  – odpowiedziałem wstając z kanapy. – Jest mi bardzo miło panią poznać. I panią też - skinąłem głową w stronę Kasi, a dłoń Doroty ująłem i powoli uniosłem do ust, bardzo powoli, wręcz demonstracyjnie składając na niej pocałunek. Nie broniła się, ani nie wyrywała ręki, czekając na koniec tego  Prezentowany projekt został wykonany na jeden z konkursów odbywający się w Ottawie. Ten prosty odtwarzacz muzyki opiera swoje działanie na popularnym scalaku NE555. Głównym kryterium była zwarta, wytrzymałą i estetyczna konstrukcja. Było to drugie podejście autora do podobnego tematu, jednak poprzednia konstrukcja nie była tak rozbudowana. Jak to działa? Patrząc na zdjęcie prezentowanego odtwarzacza, na pierwszy rzut oka widać papierową perforowaną taśmę obracającą się na dwóch wałeczkach napędzanych ręcznie za pomocą korby. Taśma ma wycięte otwory o odpowiedniej długości. Odpowiadają one poszczególnym dźwiękom/nutom odtwarzanego  Najlepiej wybierz taki który w razie czego będzie można tanio naprawić i będą dostępne serwisy - np. 'Borysowski & S-ka'. Firma jest już parę lat na rynku i widać ze nie stoją w miejscu tylko cały czas udoskonalają swoje produkty. Mi przypadły do gustu modele z tej serii:  Mają automatyczne oczyszczanie filtra i bezdotykowe opróżnianie. Cena mieści się w podanym przez Ciebie przedziale. Jest też seria trochu prostsza i tańsza. Tu jednak nie ma takich wygód jak samooczyszczanie filtra:  Tak czy owak - zapamiętaj - jeśli odstręcza Cię fakt że raz na pół roku (wzgl. rok) będziesz musiał czyścić filtr cykloniczny i opróżniać z kurzu zbiornik, lepiej  trzeba było złożyć odpowiedni wniosek jeszcze w lutym. Cena śmieci (od lipca): - sortowane: 9,90zł / osobę w gospodarstwie domowym - nieposortowane: 15,00 zł / osobę w gospodarstwie domowym Mieszkamy w 3 w domu jednorodzinnym, więc niecałe 30,00 zł/ miesiąc (4 wywózki) Segregacja: Link Niebieskie worki i pojemniki Tu wrzucamy - gazety, czasopisma - papier szkolny i biurowy - książki w miękkich okładkach lub usuniętymi twardymi okładkami - torby i opakowania papierowe - papier pakowy - tekturę i kartony - ścinki drukarskie - foldery, katalogi, ulotki niewoskowane Tu nie wrzucamy - zabrudzonego lub tłustego papieru - woskowanych katalogów, folderów i ulotek reklamowych - papieru połączonego z innym 


    votre commentaire
  • Li-ion należy ładować ograniczonym prądem (pewnie może być większy od C/10, ale 

    lepiej sprawdzić w opisie akumulatora, zanim się spróbuje większego niż C/5), i do 

    określonego napięcia (w granicach 4.1-4.2V - zależy od akumulatora, 4.1V może być Producent podaje tylko charakterystyki układu dla prądu wyjściowego od 10mA 

    do 1.5A, a schemat aplikacyjny wymaga użycia dzielnika oporowego, więc mogą 

    z tym być kłopoty - LM317 jest raczej do zasilaczy. Warunek "wyłączenia" LM317 

    jest taki: jeśli napięcie OUTPUT względem ADJUST jest ponad 1.25V, to prąd 

    OUTPUT jest mniejszy niż 10mA - niczego więcej producent nie zapewnia. 

     

    Akumulatory Li-ion wymagają całkowitego odłączenia się układu ładowania po 

    zakończeniu procesu ładowania, więc wymagałoby to jakiegoś elementu do 

    odseparowania akumulatora od układu - a wtedy nie da się użyć LM317, bo on 

    ze względu na prostotę sterowania musi wyjście mieć połączone wprost do 

    układu, który zasila; włączenie jakiejkolwiek diody powoduje zależność napięcia 

    od spadku napięcia na diodzie, a więc od temperatury jej złącza. Przypuszczam, 

    że trzeba będzie użyć TL431 jako wzorca napięcia (od 2.5V, ale to się nadaje), 

    może diody do rozdzielenia, i jakiegoś wzmacniacza operacyjnego z wejściem 

    na FET-ach, żeby uniknąć przepływu prądu po zakończeniu ładowania.

    dla dowolnego, bez sprawdzenia w opisie nie wolno ładować do wyższego), i należy 

    kończyć ładowanie - w sumie przebieg ładowania jest taki: 

    - z grubsza stały prąd ładowania, napięcie poniżej 4.1V; 

    - stałe napięcie 4.1V, prąd ładowania stopniowo maleje; 

    - wyłączenie gdy prąd spadnie do określonej wartości, lub minie jakiś czas LM317 ma 3 końcówki: INPUT, OUTPUT, ADJUST; "stara się" przepuszczać prąd 

    od INPUT do OUTPUT tak, by napięcie OUTPUT względem ADJUST było 1.25V, 

    może to mu się nie udawać, jeśli przy braku prądu napięcie jest wyższe, lub prąd 

    potrzebny do uzyskania takiego napięcia jest większy niż bezpieczny dla LM317; 

    prąd płynący przez ADJUST jest typowo 50uA, a najwyżej 100uA. 

     

    Ograniczenia: napięcie INPUT-OUTPUT nie może być wyższe niż 40V (lepiej nie 

    przekraczać 37V); prąd gwarantowany 1.5A, a typowy 2.2A przy napięciu INPUT- 

    OUTPUT 15V i odpowiednim chłodzeniu. Układ należy chronić przed napięciami 

    w odwrotnym kierunku - na przykład diodami ADJUST-OUTPUT i OUTPUT-INPUT 

    (diody mają przewodzić w podanym kierunku). 

     

    Zrobić układ podobny jak LM317 nie jest łatwo - np. skąd weźmiesz wzorzec 

    napięcia 1.25V? Układ, który jest takim wzorcem napięcia, będzie kosztować 

    co najmniej połowę ceny LM317. 

    (na przykład: wyłączamy, jeśli zajdzie którakolwiek z sytuacji: prąd zmalał do 10% 

    początkowego, od przejścia do trybu stabilizacji napięcia minęły 3 godziny). 

    Próba ładowania akumulatora do zbyt wysokiego napięcia, lub pozostawienia (nawet 

    z ograniczeniem napięcia) na ładowaniu przez długi czas grozi jego zniszczeniem.


    votre commentaire
  • Zrobiłem to ustrojstwo, tylko na LM 317 prąd dochodzi ledwo do jednego ampera. Proponuję zastosoać LM 338K w obudowie TO 3 (takiej jak 2N3055), zmienić rezystor 1 ohm na 0,5 ohma i wtedy mamy w pełni funkcjonalną ładowarkę do wszelkich akumulatorów. Przy odpowiednim radiatorze uzyskałem 4,6A. Poza tym układ nadaje się idealnie do zasilania wysokoobrotowych miniaturowych wiertarek, takich jak używa się przy robieniu druku. Dla akumulatorów ponoć korzystniejsze jest ładowanie prądem przerywanym - nie wiem czy masz rację z tym przerywaniem prądu przy ładowaniu akumlatorów, gdyby tak istotnie było, to alternator razem ze stabilizatorem napięcia w samochodach pracowałby w sposób cykliczny. Spotkałem się kiedyś z układem pracującym na podobnej zasadzie, tylko w czanie przerwy akumulator był rozładowywany prądem 10X mniejszym niż ustawiony prąd ładowania, a całość pracowała na napięciu prostowanym tylko jednopołówlowo. Co do dalszych przeróbek, jak poeksperymentuję to się odezwę, bo wygląda to ciekawie.

    może w tym układzie dałoby się to w miarę łatwo zrobić, wystarczy dodać jakiś 

    generator, który poda sygnał na bazę tranzystora T1 (można po prostu dodać 

    tranzystor PNP, jego kolektor połączyć z bazą T1 przez opornik, emiter z plusem 

    na wejściu LM317, bazę przez duży opornik z masą, a przez opornik i duży 

    kondensator z kolektorem T1 - te dwa tranzystory razem będą multiwibratorem). 

    która produkuje ładowarki do akumulatorów dla NASA, 

    twierdzi, że impulsy rozładowujące nie wydłużają, a skracają proces ładowania; 

    wielu specjalistów twierdzi, że przerywanie prądu ładowania pozwala szybciej 

    naładować; a są i tacy, co twierdzą (i mają rozsądne argumenty), że wyniki tych 

    specjalistów, którzy twierdzą, że to takie korzystne, są mocno przesadzone. 

     

    Argument jednej strony: impulsy rozładowujące, lub nawet tylko przerwy 

    w ładowaniu powodują bardziej równomierny rozkład ładunku na elektrodach, 

    dzięki temu ładuje się szybciej, i akumulator mniej się zużywa - praktycznie 

    nie ma zmian jego parametrów na skutek używania. 

     

    Argument drugiej strony: przy porównywaniu wyników uzyskane kilkakrotne 

    zwiększenie trwałości akumulatora jest wynikiem mniejszej amplitudy zmian 

    jego naładowania (i pokazują, że na testach akumulator ładowany tradycyjnie 

    wykazywał zwiększenie pojemności po kilkudziesięciu cyklach, a przy nowej 

    metodzie miał cały czas stałą pojemność). 

     

    Na wykresach jest tak, że akumulator ładowany tradycyjnie przez jakieś 100 

    cykli ładowania zwiększa swoją pojemność, a potem zaczyna zmniejszać, 

    i po kolejnych 200 cyklach wysiada; ładowany impulsami przeżywa 700 cykli, 

    mając przez większość tego czasu stałą pojemność, taką jak na początku.

    Istotne jest, by: dodany tranzystor dawał tylko prąd do bazy T1, a nie z niej 

    - wtedy może tylko przerywać ładowanie, a nie zwiększać prąd - dlatego PNP; 

    i by ten prąd był rozsądnie ograniczony (do paru mA - dlatego przez opornik). 

    No i trzeba by dać jakiś przełącznik, żeby nie przerywał przy ustawianiu napięcia. 

    I jeszcze jedna poprawka: taki układ nie pozwala na ustawienie małego prądu 

    ładowania - żeby to uzyskać, trzeba dodać diodę górny koniec P2 -|>- wyjście 

    "minus" i suwak P1, i do górnego końca P2 przez opornik doprowadzić prąd 

    polaryzacji (parę mA); wtedy jak suwak P2 dojedzie do górnego końca, to 

    na bazie T1 będzie napięcie z diody nawet przy zerowym prądzie ładowania, 

    co dla odpowiedniej diody włączy go (jeśli będzie zwykła przełączająca, bo 

    prostownicza lub Schottky ma za małe napięcie), i regulacja będzie od zera.


    votre commentaire